DARE (feat. Shaun Ryder & Roses Gabor)

Jakby ktoś przypadkowo włączył żarówkę w głowie – i nagle stało się nie tylko jasno, ale i wesoło. Wszystko wokół drga, jak w starym teledysku, gdzie tańczą trampki i miga syntezator. Wydaje się, że świat nieco oszalał, ale w pozytywnym sensie: wszyscy skaczą, podskakują, nie trafiając w rytm, i właśnie w tym tkwi cała frajda. Muzyka uderza w klatkę piersiową jak zachęcające„no dalej!”, a ciało reaguje bez zastanowienia – po prostu się porusza, bo myślenie jest teraz zdecydowanie zbędne. Trochę chaosu, trochę dziecięcej radości i poczucie, jakby samo życie mrugnęło do ciebie: nie bój się, wszystko jest w porządku, po prostu zaryzykuj.