Coming Home for Summer

Jesień zaczęła się jak zawsze – od próby ukrycia błędów pod liśćmi, a zimę powitano z taką samą upartością, z jaką czeka się na śnieg, który może zakryć ślady. W powietrzu czuć zmęczenie, ale takie właściwe – to, które pojawia się po walce, a nie po ucieczce. Wszystko zamiera, jakby świat postanowił zapadać w sen zimowy, aby nie słyszeć własnych myśli. Gdzieś na horyzoncie migocze ciepło – nie ogniska, ale powrotu. Tam, gdzie znów można spokojnie oddychać, gdzie wszyscy stopniowo wracają, kto z zgiełku, kto z bólu, kto od dawnego siebie. A kiedy w końcu robi się naprawdę zimno – to znaczy, że dom jest już blisko.