Mars

Świat znów oszalał – tym razem masowo pakuje walizki na Marsa. Ucieka przed kryzysem, nudą, podatkami i wiadomościami. A tu jest dwoje, którzy postanowili nie spieszyć się. Niech ludzkość biegnie za nowymi planetami, oni znaleźli wszechświat w zasięgu wyciągniętych rąk. Gdzie powietrze jest darmowe, nawet jeśli ktoś już kupił prawa do tlenu.

I podczas gdy diabeł zajmuje się kosmicznymi eksperymentami, oni mają prostą misję: pozostać. Nie ratować świata, nie wynaleźć teleportu, a po prostu przetrwać w tym bałaganie z miłością, kocem i wyłączonym Wi-Fi. Bo jeśli się nad tym zastanowić, Ziemia nadal jest niezłym miejscem, gdy ma się obok kogoś, dla kogo nie chce się odlatywać.