POUR ELLE

Czasami zdarzają się takie związki – nie relacje, nie romans, a raczej wypadek przy dużej prędkości. Wszystko jest piękne, wszystko błyszczy: silnik mruczy, oczy błyszczą i wydaje się, że oto jest – film, w którym będzie„na zawsze”. Dopiero potem okazuje się, że benzyna była cudza, a nawigacji nikt nie włączył.

Ona wierzyła w słowa – te same, które brzmią jak miód, dopóki nie poparzą. Mówił swobodnie, z urokiem, który obiecuje burzę, ale rzadko pozostaje po niej. W rezultacie – zawroty głowy, pusty bak i pamięć, w której pozostał tylko jego uśmiech i smak prędkości.

Muzyka gra, jakby powtarzała to zamknięte koło – kiedy wszystko„dzieje się zbyt szybko”, ale już za późno, żeby zahamować.