SUPERSTAR

Mieszanka bezczelności, blasku i przyjaciółek w samochodzie z„Chanel nr 5” w powietrzu – i już staje się jasne, że żadne zasady tu nie obowiązują. Świeży manicure, ułożone włosy, nastrój –„wchodzę, gdzie chcę, a drzwi otwierają się same”. Trochę śmiechu z byłych, szczypta pewności siebie i w rezultacie otrzymujemy koktajl, w którym nie ma miejsca na wątpliwości: bycie jasną osobą nie wymaga wysiłku, to podstawowy stan.

Słowa płyną tak, jakby to była niekończąca się rozmowa na czacie, gdzie każdy wiersz jest przypomnieniem, że„gwiazda” to nie tytuł, ale nawyk. Gdzie zazdrość innych jest tylko tłem, a własna zuchwałość – główną melodią. Nawet w przypadkowych frazach o kredce do ust słychać jedno: życie jest zbyt krótkie, aby być nudnym.