(M)eine Geschichte - MartinBepunkt, Marque S, KEDY Remix

Delikatny smutek, który ściska serce: ciężar niewidocznych słów i spojrzeń, których nikt nie wyeksponował.„Nie genug” – jak cichy refren w głowie, który niespodziewanie staje się jednoznacznym diagnozą dla każdego, kto nie pasuje do cudzych schematów. Nie ma tu filtrów i połysku – tylko surowa, szczera waga tego, co przytłacza i pozostaje niezauważone.

Bycie„zbyt powolnym”,„zbyt cichym”,„zbyt bojaźliwym” – jakby zestaw etykietek z dziecięcej garderoby, które nie znikają same. Lepiej pozostać niewidzialnym, bo jeśli ktoś cię zauważy, to znaczy, że cię zranił. Ironią życia jest to, że milczenie z jakiegoś powodu jest zawsze nieuzasadnione, a głos – przestępstwem.

Potem pojawia się determinacja, podobna do lekkiego przewrotu w szafie: czas wyciągnąć stare rzeczy na światło dzienne i zacząć mówić głośno. I od razu pojawiają się oskarżenia:„za głośno”,„za bezczelnie”,„zły przykład”. Śmianie się ze stereotypów jest jednocześnie bolesne i wyzwalające – jakby odkryto wolność bycia jednocześnie niewygodnym i prawdziwym.

Na końcu – łagodne zwycięstwo: głos pozostaje, historia jest pisana i przepisywana własnymi rękami. Nie wszystkim się to spodoba, nie wszystkim będzie pasować, ale gdzieś w środku płonie prosta prawda – przestań próbować być tym, kim wymagają inni. Lepiej być sobą, nawet jeśli dla kogoś to zawsze będzie„za mało”.