Opis
Piosenka, jakby wycięta z dziwnego, jaskrawego snu, gdzie na tle różowo-pomarańczowego zachodu tańczy sandance, a ktoś, nie mrugając, wypowiada„シーラカンス” – i z jakiegoś powodu robi się trochę cieplej. Nie chodzi tu o smutek ani radość, ale o ten moment na granicy – między„jeszcze razem” a„już osobno”. Kiedy chce się przytulić, odepchnąć i śpiewać alfabet, jakby był zaklęciem na złamane serce. Absurdalne, głośne, zabawne, trochę filozoficzne. I z lekkim uśmiechem na pożegnanie.