Angelito

Słońce topi się na skórze, dym unosi się w powietrzu, a rytm jakby sam kołysze morzem. Wszystko dzieje się tu bez pośpiechu – w tym upalnym półśnie, gdzie miłość pachnie solą, wolnością i czymś, co zdecydowanie nie pasuje do zasad. Między wierszami – flirt, zabawa i lekkie uczucie, że świat można zatrzymać, jeśli spojrzy się sobie w oczy nieco dłużej niż zwykle.

Muzyka otula jak upał w tropikach: najpierw ciężko, potem słodko, a potem po prostu chce się zostać. W tym duecie nie ma właściwych słów ani obietnic – tylko ogień, oddech i ta rzadka chwila, kiedy wszystko jest prawdziwe.