Opis
Jak zimowe powietrze, które szczypie w skórę, ale chce się oddychać głębiej. To nie są tylko słowa, ale wyznanie – z dymem, sadzą i posmakiem zmęczenia. W każdym rymie słychać ten sam cichy świszczący oddech, kiedy nie ma już siły krzyczeć, ale nie można milczeć. Świat wydaje się ogromną fabryką, produkującą ten sam ból, i nawet jeśli w środku panuje pożar, ktoś nadal czuwa przy oknie, sprawdzając, czy poczucie sprawiedliwości jest żywe.
Nie ma tu pozy ofiary, tylko gorzka szczerość. To piosenka o tym, jak nie zwariować w niekończącym się grudniu, jak pozostać człowiekiem, nawet gdy wszystko wokół przypomina film katastroficzny bez napisów końcowych. I jak w samym sercu zmęczenia – w tej beznadziejnej apelacji – kryje się dziwna siła: próba rozpalania nadziei nie jako płomienia, ale jako węgla, który ogrzewa od środka.
Wykonują: Shanyisher i Jemre
Słowa i muzyka: Shanyisher
Producenci: Azel Bert i Shanyisher
Reżyser: Shanyisher
Miksowanie i mastering: Kadim Tekin
Projekt graficzny: Isa Gyunger
Tekst i tłumaczenie piosenki
— Jeżeli wybrany język nie jest dostępny w filmie, YouTube uruchomi istniejącą ścieżkę napisów lub autogenerację (o ile jest dostępna). Wybór może również zależeć od ustawień użytkownika.
— Jeżeli wyświetlany jest komunikat Film niedostępny, odtworzenie nagrania z tekstem piosenki możliwe jest wyłącznie po otwarciu go w serwisie YouTube.