Von Party zu Party x Goth

Puls miasta bije w skroniach i wydaje się, że powietrze pachnie słodkim dymem i obcymi historiami. Wszyscy gdzieś pędzą, głośno się śmieją, obejmują noc, jakby starali się nie pozwolić jej się skończyć. W oczach błysk, w ciele rytm, w głowie tylko pragnienie, by nie myśleć, po prostu płynąć od imprezy do imprezy, dopóki nogi wytrzymują, a telefon się nie rozładuje. Wszystko wokół jest lekko lepkie od oddechu, lekko błyszczące od potu i zupełnie prawdziwe. Każde "jeszcze po jednym" jako obietnica, że zabawa się nie skończy. Muzyka zamienia zmęczenie w taniec, chaos w wolność. I niech jutro będzie głośno wewnątrz czaszki, dziś wszystko po prostu leci na pełnych obrotach, bez przerwy na refleksję.