Альтушка

Świat, w którym romantyzm zmieszał się z memami i autoironią. Tutaj uczucia wyrażane są nie w wyznaniach, ale w słowach „pikmi” i „altuszka”, gdzie zamiast kwiatów są stare kawałki z 2007 roku i playlista z My Chemical Romance. Wszystko brzmi jak ogłoszenie na tablicy muzycznej: poszukuje się dziewczyny, trochę dziwnej, lekko bohemy, z iPodem i wewnętrznym klimatem „wszystko nie tak jak u innych”. I niby to wszystko żart, flirt w formacie indy-tindera, ale między wierszami przebija tęsknota za szczerością – tą samą, bez filtrów i marketingu. Po prostu chcę kogoś, kto zrozumie w pół słowa, będzie śmiał się na tej samej częstotliwości i nie będzie próbował być "idealny". Nawet jeśli miałoby to oznaczać przyznanie się: tak, szuka się nie tylko altówki, ale osoby, z którą można słuchać starych kawałków i milczeć – ale wesoło.