Just How You Are

Wszystko tutaj brzmi jak nocna kronika złotej młodzieży – błyszczące karty, klubowy dym, samochody do rana i lekka amnezja rano. Słowa są jak zrzuty ekranu z rozmów, gdzie mieszają się skargi, wyznania i memy. W tych wersach nie ma próby usprawiedliwienia się, tylko stwierdzenie: ktoś umie grać, niszczyć, zbierać z powrotem, a ktoś znowu znajduje się w tym samym miejscu, co poprzedniego wieczoru.

Bity płyną łagodnie, z drapieżnym glitchiem, jakby ten błyszczący świat glamouru i lotów do Dubaju sam siebie parodiował. Piosenka pachnie drogimi perfumami, które pozostały na koszulce, i melancholią, która kryje się za ochrypłym„sha-ha-oh”. Piękna, zuchwała, bez filtrów – szczera szkicowa opowieść o tym, jak luksus i pustka tańczą ten sam taniec.