Opis
Rozmowa, która już dawno się skończyła, wciąż odbija się echem w powietrzu. Słowa ucichły, ale cisza okazała się głośniejsza – jakby wyłączone światło nie pozostawiło po sobie ciemności, a przezroczystą ścianę z deszczu i lat. Czas odciąga kogoś kropla po kropli, powoli kradnąc z pamięci, a ręce wciąż nie mogą sięgnąć do siebie. Pozostaje tylko zgadywać: czy naprawdę coś zostało? Chociaż serce już podpowiada – w różnych kierunkach oznacza w różnych, i raczej nigdy więcej.